Klienci EWE mają dwie opcje planu oszczędzania do wyboru – bez i z deklaracją ograniczenia zużycia paliwa gazowego lub energii elektrycznej. W pierwszym wariancie klient nie musi szacować ograniczenia swojego zużycia, po prostu stara się zaoszczędzić jak najwięcej. W drugim przedstawiciel EWE, wraz z klientem, określają poziom planowanych oszczędności, które zamierzają osiągnąć. Wariant z deklaracją jest bardziej wymagający, ale i premia dla klienta z tytułu oszczędności, może być nawet dwukrotnie wyższa. Na tym etapie programem została objęta większość klientów biznesowych, nie mających możliwości korzystania z obecnie istniejących systemów wsparcia, np. zamrożenie cen.
Na oszczędzaniu energii elektrycznej będzie można zarobić
Od 15 lipca odbiorcy, którzy ograniczą swoje zapotrzebowanie na gaz lub energię elektryczną, mogą otrzymać nawet 200 zł za każdą zaoszczędzoną megawatogodzinę.
Jakie realne pieniądze może otrzymać firma?
Do programu przystąpić mogą zarówno duże firmy przemysłowe jak i mali przedsiębiorcy. Dla przykładu średniej wielkości firma usługowo-handlowa, której przeciętny, miesięczny rachunek za gaz lub energię wynosi 11 tys. zł, zadeklaruje obniżenie swojego zapotrzebowania o 10%, może liczyć na premię w wysokości blisko 12 tys. zł. W przypadku energii elektrycznej będzie to już ok. 16 tys. zł. Natomiast jeśli wspomniane oszczędności zostaną wygenerowane w wariancie „bez deklaracji” premia wyniesie ponad 8 tys. zł.
Uruchamiając program Daniel Waschow, prezes zarządu EWE, powiedział: „Od 27 lipca br. Rosja po raz kolejny obniżyła dostawy gazu do Europy. Minister Anna Moskwa wskazała, że obecnie w Polsce nie ma konieczności ograniczania dostaw gazu. Dodatkowo Ministerstwo Klimatu i Środowiska planuje kampanię społeczną zachęcającą do oszczędności energii. EWE nie czeka i wystartowała już z innowacyjnym programem >>Płacimy za oszczędzanie<<”.
Pierwsi klienci EWE już zadeklarowali udział w programie i zaczynają oszczędzanie.
„Wiemy, że to bardzo trudny czas dla wszystkich odbiorców, jednak szczególnie dla odbiorców biznesowych, bo w niewielkim stopniu mogą oni liczyć na systemy wsparcia. Wierzę, że jeśli zaczną wspólnie z nami podejmować działania podnoszące efektywność, oprócz oszczędności na rachunkach, mogą mieć dodatkowe korzyści finansowe i być może przeznaczyć je na inwestycje we własne, ekologiczne źródła energii lub poprawę efektywności energetycznej” – dodaje Daniel Waschow.
EWE także doradzi, jak zarobić na oszczędnościach?
To pierwsza z propozycji jakie EWE przygotowuje klientom w ramach projektu, którego celem jest przygotowanie odbiorców gazu i prądu na okres ekstremalnie wysokich cen. Firma zamierza kontynuować świadczenie usług doradczych i projektowych w zakresie efektywności energetycznej.
„Każdego roku wykonujemy szereg projektów efektywnościowych, pomagamy wdrożyć innowacyjne technologie oraz przyjazne dla środowiska naturalnego zmiany u naszych klientów. Także teraz będziemy oferować nasze doświadczenie i kompetencje inżynierskie, aby doradzać w jaki sposób zarobić najwięcej na naszym programie. Projektem tym wywołamy zapewne zdumienie. Na pierwszy rzut oka trudno zrozumieć, dlaczego chcemy płacić za to, aby klienci kupowali od nas mniej gazu i energii. Ale niezwykłe czasy wymagają niezwykłych rozwiązań” – podsumowuje Daniel Waschow.
EWE to firma z 22 letnim doświadczeniem na rynku polskim. Oferuje kompleksowe rozwiązania energetyczne – dostawy gazu ziemnego i zielonej energii elektrycznej, a także doradztwo w zakresie ich optymalnego użytkowania, instalacje fotowoltaiczne oraz odkup nadwyżki energii z paneli fotowoltaicznych. EWE dostarcza gaz własnymi sieciami oraz realizuje do nich przyłączenia dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, o łącznej długości 1830 km. Na koniec ubiegłego roku z usług EWE korzystało ponad 25 tys. klientów, generując 326 mln obrotu.
Źródło: EWE