Aktualny

To szansa na uchronienie firm przed bankructwem

Dodano: 2 stycznia 2023
00001000_1

Miniony 2022 rok był bardzo ciężkim okresem czasu dla przedsiębiorców, ale również dla odbiorców indywidualnych. W tym czasie nałożyły się na siebie wydarzenia (wojna na Ukrainie, pandemia), które doprowadziły do ogromnych podwyżek energii na naszym rynku. Dlatego eksperci w tej jednej rzeczy wypatrują szansy na uratowanie rodzimego rynku, a także na odbicie gospodarcze od dla i ewentualnej zapaści. 

Mijający rok miał charakter bezprecedensowy — nałożenie się agresji Rosji na Ukrainę, na wciąż trwającą pandemię skutkowało kilkusetprocentowymi wzrostami cen na rynku energii. Jeszcze w listopadzie 2021 r. koszt energii czynnej dla firm, które mają podpisaną umowę z PGE, wynosił 673 zł za 1 MWh. W analogicznym okresie w 2022 r. stawka wzrosła do 2100 zł. Podobny skok cen odnotowali właściciele przedsiębiorstw, rozliczający się z innymi głównymi operatorami.

Przed ekspertami uczestniczącymi w piątej edycji Areopag 2022 — konferencji branży energetycznej, zorganizowanej w siedzibie Towarowej Giełdy Energii S.A. w Warszawie, stanęło więc niełatwe zadanie nakreślenia scenariuszy rozwoju sytuacji rynkowej w kolejnych latach. Dla milionów firm dalsze podwyżki rachunków oznaczają bowiem widmo bankructwa. 

„Rekordowo wysokie ceny energii produkowanej przy użyciu surowców konwencjonalnych spowodowały, że wielu przedsiębiorców z jeszcze większą uwagą zaczęło przyglądać się rozwiązaniom w ramach OZE. Nasza branża, uniezależniona od dostępności paliw kopalnych, okazała się znacznie bardziej odporna na wahnięcia cenowe” – tłumaczył Piotr Ostaszewski, prezes firmy Ekovoltis/e2V. 

Ekovoltis/e2V to spółka należąca do grupy kapitałowej MS Galleon GmbH, której właścicielem jest Michał Sołowow. Specjalizuje się ona w obrocie wyłącznie zieloną energią, pozyskiwaną bezpośrednio od wytwórców i sprzedawaną do końcowego klienta biznesowego. Spółka, tworząc nowoczesne rozwiązania wykorzystujące zielone technologie, stanowi istotne ogniwo w kluczowym procesie transformacji energetycznej polskiej gospodarki — w szczególności przedsiębiorstw różnej wielkości działających w wielu branżach.

„Wydaje się, że najcięższe chwile mamy zapewne za sobą i na rynku nie będą pobijane dalsze rekordy cenowe. Wynika to z faktu, że koszty wojny i braku surowców zostały już ujęte w dotychczasowych podwyżkach, a kolejnych zwyczajnie nie bylibyśmy w stanie udźwignąć. Nie zmienia to faktu, że zarówno w kontraktach wieloletnich, jak i w ramach RDN (Rynku Dnia Następnego), OZE pozostają najtańszym i najbardziej stabilnym źródłem energii” – podkreślał Piotr Ostaszewski. 

W podobnym tonie wypowiadał się Ireneusz Zyska, pełnomocnik rządu ds. odnawialnych źródeł energii. Przypomniał on, że przyjęty przez Radę Ministrów cel 50-procentowego udziału OZE w polskim miksie energetycznym do 2050 roku, może zostać osiągnięty nawet dekadę wcześniej — właśnie za sprawą rosnących potrzeb i oczekiwań odbiorców końcowych. 

„Ostatnie lata stały pod znakiem dynamicznego rozwoju OZE w Polsce – udało nam się zwiększyć moc w nich zainstalowaną do 21,5 GW. Szczególną rolę odegrała w tym procesie fotowoltaika i olbrzymi ruch prosumencki. Rozwijają się także źródła wiatrowe na lądzie — 7,7 GW zainstalowanej mocy pokazuje, że ten sektor systematycznie rośnie” – zaznaczył Ireneusz Zyska.

Korzyści finansowe płynące z wykorzystywania OZE nakładają się na ogólnoświatowy trend, dyktowany zmianą postaw konsumentów i ich rosnącą świadomością ekologiczną. 

„Polacy są gotowi zapłacić za dany produkt nawet o 33 proc. więcej, jeżeli są pewni, że jego wytworzenie było neutralne dla środowiska naturalnego. Przykład dają największe, globalne korporacje, które z >>bycia eko<< uczyniły fundament swojego pozytywnego wizerunku, skłaniając do podobnych działań swoich partnerów handlowych czy podwykonawców” – tłumaczył prezes zarządu Ekovoltis/e2V.

Ekspert przyznał, że wielu klientów jego firmy po prostu obawia się utraty klientów czy kontraktów w przypadku dalszego wykorzystywania energii pochodzącej ze źródeł konwencjonalnych. Wskazywał m.in. na biurowce, których zarządcy coraz częściej są pytani przez najemców o generowany ślad węglowy. Polska jest również wielkim hubem motoryzacyjnym — a globalne koncerny, dla których produkujemy podzespoły czy elementy wyposażenia pojazdów, także muszą spełniać wysokie normy środowiskowe.  

Źródło: PAP Mediaroom