Eksperci sektora energetycznego i finansowego, uczestnicy debaty „Zielony Ład: wyciąganie wniosków z dzisiejszych wyzwań” podczas pierwszego dnia kongresu Impact’23, zgadzają się co do jednego: transformacja energetyczna jest w Polsce, jak i w całej UE, nieunikniona. Pozostają jednak pytania, kto za nią zapłaci i czy efekt, który chcemy uzyskać, zrównoważy koszty społeczne.
Zawrotne koszta transformacji energetycznej Polski. Kwota zwala z nóg, jednak jest nieunikniona
Transformacja energetyczna jest nieunikniona. Dobrym pytaniem jest, kto ostatecznie pokryje koszta z nią związane. Czy będą to bezpośredni odbiorcy? Jak wynika z wyliczeń Banku Pekao, przeprowadzenie jej w Polsce będzie kosztować ponad 2,5 biliona złotych. To dwa razy więcej niż wynosi obecne zadłużenie Polski.
Zobacz również:
W opinii Pawła Strączyńskiego, wiceprezesa Banku Pekao S.A., wielkie kwoty na zieloną transformację, które należy uruchomić w ciągu najbliższych 10, maksymalnie 15 lat, to środki dłużne, w znacznej mierze pochodzące z zagranicznych instytucji finansowych.
Zdaniem Pawła Strączyńskiego w przypadku Polski, której miks energetyczny wciąż jeszcze opiera się w 70 proc. na węglu, krótki czas na przeprowadzenie transformacji energetycznej jest nie do zaakceptowania.
Również pozostali uczestnicy debaty zgłaszali zastrzeżenia co do warunków, na jakich ma być przeprowadzona transformacja energetyczna w Polsce.
„W transformacji energetycznej musimy uczestniczyć wszyscy, nie ma innej drogi. Jednak na ścieżce do energetyki i gospodarki zeroemisyjnej stoją setki mld euro. One musza się skądś wziąć, nie możemy obciążyć odbiorców, bo to doprowadzi do ubóstwa energetycznego” - stwierdził Paweł Majewski, prezes Enea.
W opinii Jana Pica z Veolii bez transformacji energetycznej polska gospodarka przestanie być w dalszej perspektywie konkurencyjna, tak więc trzeba rozwijać projekty OZE, jednak stabilnym źródłem energii powinna stać się energetyka jądrowa.
Iwona Waksmundzka-Olejniczak z PKN Orlen wskazała, że transformacja energetyczna w UE przyspiesza, ponieważ ma na celu przede wszystkim uniezależnienie się od surowców energetycznych ze Wschodu, głównie z Rosji.
Źródło: PAP MediaRoom