Aktualny

Zielona energia. Dofinansowania dla gospodarstw domowych w ramach niezależności energetycznej UE

Dodano: 1 kwietnia 2022
DOC.20220331.42077195.3

„Musimy uniezależnić się od rosyjskiej ropy naftowej, węgla i gazu. […] Im szybciej przejdziemy na odnawialne źródła energii i wodór w połączeniu z większą efektywnością energetyczną, tym szybciej staniemy się naprawdę niezależni i będziemy panować nad systemem energetycznym” – powiedziała na początku marca przewodnicząca Komisji Ursula von der Leyen. Wojna w Ukrainie i sankcje wobec Rosji zmusiły Komisję Europejską do rewizji dotychczasowej strategii transformacji energetycznej.

Najnowsze wytyczne dotyczące polityki energetycznej Unii zawarte w dokumencie REPowerEU zakładają całkowitą rezygnację z rosyjskiego gazu do 2030 roku i szybsze przejście na czystą energię. Dla Polski może to oznaczać dłuższe eksploatowanie kopalni węglowych przy jednoczesnej intensyfikacji wdrażania rozwiązań opartych na odnawialnych źródłach energii. Skąd wziąć na to pieniądze? Czy Polska może liczyć na większe niż dotychczas środki z budżetu UE na zielone inwestycje?

O zagrożeniach oraz szansach dla polskiej energetyki w związku z obecną sytuacją polityczną i gospodarczą w Europie, a także o sposobach finansowania transformacji energetycznej w ciągu najbliższych lat będą rozmawiać eksperci branży energetycznej, finansowej i ubezpieczeniowej w trakcie 35. Konferencji Energetycznej EuroPOWER & 5.OZE POWER, która odbędzie się w dniach 7-8 kwietnia b.r. w The Westin Warsaw Hotel oraz online.

Unijne pieniądze na zieloną rewolucję w Polsce

Polska ma zagwarantowane finansowanie transformacji energetycznej z dwóch źródeł: budżetu UE i mechanizmu sprzedaży uprawnień do emisji CO2 - EU ETS. Szacuje się, że możemy otrzymać ponad 560 mld złotych, z czego niemal 200 mld z unijnego budżetu. Warto zauważyć, że przed agresją Rosji na Ukrainę, eksperci branży energetycznej wskazywali, że ostateczna suma na OZE oraz modernizację konwencjonalnej energetyki może być mniejsza ze względu na problem praworządności w Polsce oraz trudność gospodarcze państw Unii będące skutkiem pandemii. Jednak w obliczu wojny i konieczności szybkiego odejścia od rosyjskich paliw kopalnych dotychczasowe założenia związane z procesem transformacji energetycznej muszą zostać zrewidowane.

Pierwszym zwiastunem nowego podejścia UE do energetyki jest ogłoszony 8 marca przez Komisję Europejską pakiet działań o nazwie REPowerEU zakładający rezygnację z importu gazu z Rosji i przyśpieszenie rozwoju inwestycji w OZE. Może to wskazywać, że nasz kraj otrzyma większe niż zakładano pierwotnie pieniądze na transformację energetyczną. Szczegóły na ten temat poznamy zapewne w najbliższych tygodniach, a duży wpływ na ostateczne decyzje będzie miał rozwój sytuacji w Ukrainie.

„Deklaracje KE o rezygnacji z rosyjskiego gazu mogą znakomicie przyspieszyć transformację energetyczną. Jeszcze niedawno, mogło wydawać się, że transformacja to kwestia tylko zmian klimatycznych, wymyślonych przez partię Zielonych. Dziś chyba wszyscy widzimy, że uniezależnienie się od importu surowców energetycznych z Rosji to kwestia bezpieczeństwa nie tylko Polski, ale całej Europy. Niezwykle ważnym staje się projekt budowy energetyki jądrowej oraz rozwój technologii ułatwiających magazynowanie energii pozyskiwanej z wiatru oraz słońca” – mówi Marcin Żółtek, wiceprezes zarządu TFI PZU.

Rosyjska agresja spowodowała wzrostu cen ropy i gazu na rynkach światowych, ale także gwałtowny spadek cen uprawnień do emisji CO2. Zjawisko, którego nikt się nie spodziewał jeszcze miesiąc temu. Taka sytuacja oznacza dla Polski przede wszystkim mniejsze wpływy do budżetu ze sprzedaży uprawnień.

Przewidywano, że po reformach zaproponowanych w pakiecie unijnym Fit for 55 nasz kraj ma szansę uzyskać ponad 82 mld euro z przychodów z EU ETS. Jednak w tym momencie trudno oszacować, jak będą się kształtowały ceny uprawień do emisji CO2 w nadchodzących miesiącach, zwłaszcza, że pojawiają się głosy wzywające do zawieszenia systemu do czasu zakończenia obecnego kryzysu.

Przychody z aukcji cen do uprawnień emisji (system ETS) miały zasilić przede wszystkim krajowy Fundusz Transformacji Energetycznej, do którego trafi 40% kwoty ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2. Fundusz będzie wspierać m.in. energetykę jądrową, OZE, sieci, wysokosprawną kogenerację, gazowe jednostki, magazyny energii oraz instalacje CCS.

Rola przedsiębiorstw w finansowaniu zielonej energii

Realizacja Europejskiego Zielonego Ładu, zdaniem Komisji Europejskiej, wymaga zwiększenia zaangażowania sektora prywatnego, m.in. spółek, banków, ubezpieczycieli oraz funduszy inwestycyjnych w finansowanie wydatków związanych z klimatem. W tym celu KE wprowadziła zasady zrównoważonego finansowania (ESG - Environmental, Social and Corporate Governance), które mają na celu przekierowanie strumieni finansowych na zielone inwestycje, przy jednoczesnym ograniczeniu możliwości finansowania inwestycji, które stoją w sprzeczności z unijnymi celami klimatycznymi.

Z jednej strony, mechanizm ESG stanowi silny bodziec dla przedsiębiorców, aby inwestowali w rozwiązania wspierające zieloną transformację, z drugiej strony gwarantuje większą możliwości pozyskania finansowania na tego typu inwestycje. Wdrożenie przez banki i ubezpieczycieli wytycznych ESG oznacza, że już teraz nowe bloki węglowe nie znalazłyby źródeł finansowania.

Należy jednak pamiętać, że obecne wytyczne ESG dla instytucji finansowych mogą wkrótce ulec zmianie ze względu na konieczność rewizji procesu transformacji energetycznej w UE. Już słychać głosy w branży energetycznej o powrocie do łask węgla, który zamiast rosyjskiego gazu zapewni bezpieczeństwo energetyczne UE do czasu wdrożenia OZE na szeroką skalę.

Skąd pieniądze na transformację energetyki konwencjonalnej

Transformacja energetyki konwencjonalnej ma być finansowana przede wszystkim z Funduszu Modernizacyjnego (FM) oraz krajowego Funduszu Transformacji Energetycznej (FTE). W mniejszym stopniu z Funduszów Europejskich na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko (FEnIKS), Krajowego Planu Odbudowy oraz ReactEU.

Od 2021 roku krajowym operatorem tych funduszy został Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW), który ogłosił, że na transformację energetyczną w sumie przeznaczy 150 mld złotych. Kwota ta trafi do inwestorów w formie głównie bezzwrotnych dotacji, rzadziej pożyczek. Na największe finansowanie mogą liczyć inwestycje związane z kogeneracją dla ciepłownictwa, energetyki i przemysłu. Dotacje w niższej wysokości otrzymają podmioty inwestujące w paliwa alternatywne, magazyny energii, inteligentną infrastrukturę energetyczną czy digitalizację sieci ciepłowniczych.

Szacowano, że w ciągu najbliższych 8 lat z funduszu do inwestorów trafi ponad 26 mld zł. O dotacje mogą się ubiegać projekty związane m.in. z inteligentną infrastrukturą energetyczną, rozwojem infrastruktury stacji ładowania pojazdów oraz magazynów energii w celu stabilizacji sieci. Pieniądze z FM w kwocie 3,5 mld zasilą także inwestycje ciepłownicze w ramach programów Digitalizacja Sieci Ciepłowniczych oraz Kogeneracja dla Ciepłownictwa. Program Kogeneracja dla Przemysłu otrzyma 2 mld zł, a pozostała suma dofinansuje projekty związane z budową lub modernizacją istniejących spalarni. 

Źródła dofinansowania dla OZE

Właściciele gospodarstw domowych oraz rolnych, którzy chcą zainwestować w odnawialne źródła energii mogą ubiegać się o dotacje w ramach programów finansowanych ze środków unijnych: „Mój Prąd”, „AgroEnergia”, „Moje Ciepło” oraz „Czyste Powietrze”.

Na popularny wśród właścicieli mikroinstalacji fotowoltaicznych program „Mój Prąd” przeznaczono z pakietu ReactEU 190 mln zł. Z kolei budżet programu „Moje Ciepło” dotujący posadowienie pomp ciepła wynosi aż 600 mln zł. Właściciele gruntów rolnych planujący inwestycję OZE – instalację fotowoltaiczną, farmę wiatrową, pompę ciepła, a także biogazownię rolniczą mogą ubiegać się o środki z programu „AgroEnergia”, którego budżet wynosi 200 mln zł.

Do 2026 roku NFOŚiGW spodziewa się otrzymać z Krajowego Funduszu Odbudowy nawet 4,5 mld euro, z czego większość trafi do programu „Czyste Powietrze”. Pozostała kwota zostanie przeznaczona m.in. na technologie wodorowe, budowę infrastruktury terminalowej offshore oraz termomodernizację szkół i wymianę źródeł ciepła. O pożyczkę w ramach tego funduszu mogą ubiegać się firmy inwestujące w morską energetykę wiatrową, magazyny energii oraz przedsięwzięcia poprawiające efektywnością energetyczną w przedsiębiorstwach. Warto zaznaczyć, że pieniądze z Krajowego Funduszu Odbudowy wciąż pozostają pod znakiem zapytania ze względu na spór z Brukselą o praworządność.

Wodór strategicznym paliwem przyszłości

W branży energetycznej wodór jest coraz częściej przedstawiany jako paliwo przyszłości o strategicznym znaczeniu. Ambitne cele w polskiej Strategii Wodorowej zakładają m.in. budowę elektrolizerów o mocach 2GW do 2030 roku oraz stworzenie 5 dolin wodorowych.

W kwestii finansowania, wiadomo, że rząd planuje przeznaczyć na inwestycje wodorowe środki unijne przyznane Polsce na lata 2021 – 2027, w tym pieniądze otrzymane w ramach Wieloletnich Ram Finansowych oraz Next Generation EU Fund. Dodatkowe pieniądze popłyną z programu Horyzont Europa.

Dotacje na inwestycje wodorowe przewidziano także w Krajowym Funduszu Odbudowy. Z tych środków będzie można dofinansować m.in. budowę elektrolizerów, w szczególności wykorzystujących energię OZE do produkcji wodoru oraz budowę magazynów wodoru wraz z infrastrukturą techniczną umożliwiającą jego składowanie, zatłaczanie i użytkowanie.

Umowy PPA - sposób na tani prąd dla przedsiębiorstw

Mechanizm umów PPA (Power Purchase Agreements) już wkrótce może stać się optymalnym rozwiązaniem dla firm szukających sposobów na redukcję kosztów energii elektrycznej. Umowy cywilnoprawne PPA pozwalają wytwórcy energii z OZE sprzedać prąd zainteresowanym podmiotom na warunkach korzystnych dla obu stron. Eksperci podkreślają, że umowy PPA są ważnym instrumentem ułatwiającym sfinansowanie lub refinansowanie budowy instalacji OZE. Mogą być także dobrym sposobem na podtrzymanie konkurencyjności polskich firm na unijnym rynku.

Umowy PPA stanowią atrakcyjną alternatywę dla publicznego wsparcia OZE. Ich zaletą jest przewidywalność ceny, jaką odbiorca będzie płacił przez najbliższe 5 lub więcej lat. Z kolei wytwórcom energii elektrycznej umowa PPA gwarantuje urynkowienie ceny za wyprodukowany prąd i daje pewność zbytu energii.

Eksperci branży energetycznej przewidują, że w najbliższych latach rynek umów PPA będzie intensywnie się rozwijał, a o zakontraktowanie dostaw prądu z instalacji OZE będą zabiegały firmy, w których energia elektryczna stanowi znaczący koszt.

„Znaczenie kontraktów PPA będzie rosło w najbliższym czasie, zresztą ten trend już zaczyna być widoczny na rynku OZE. Jest to związane głównie z dużą dysproporcją pomiędzy rynkowymi i aukcyjnymi cenami energii elektrycznej, gdzie te pierwsze są w ostatnim czasie istotnie wyższe. Przekłada się to często na możliwość uzyskania korzystniejszych warunków komercyjnych w przypadku zawarcia umowy PPA w porównaniu z zabezpieczeniem przychodów w ramach systemu aukcyjnego. Oczywiście aukcja pozostaje atrakcyjnym rozwiązaniem dla zabezpieczenia ceny w dłuższym okresie, dla którego oferta umów PPA jest dość ograniczona” - komentuje Marcin Żółtek.

Ubezpieczenia inwestycji OZE w Polsce

Inwestycje energetyczne, zarówno te największe, jak i mikroinstalacje OZE potrzebują ochrony ubezpieczeniowej. Do zniszczenia instalacji OZE może dojść z wielu różnych przyczyn takich jak awaria, gwałtowne zjawisko atmosferyczne, pożar, kradzież czy akt wandalizmu. Nic więc dziwnego, że produkty ubezpieczeniowe dla instalacji OZE, szczególnie fotowoltaiki i pomp ciepła, cieszą się wśród inwestorów coraz większym powodzeniem.

Produkty firm ubezpieczeniowych różnią się zakresem ubezpieczenia, choć coraz częściej można spotkać kompleksowe pakiety ubezpieczeń, które przewidują ochronę całej infrastruktury związanej z instalacją OZE łącznie z okablowaniem, oświetleniem i ogrodzeniem instalacji. Ubezpieczyciele proponują również firmom ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej w związku z produkcją energii elektrycznej.

Firmy ubezpieczeniowe wprowadzają do oferty nowe produkty jako odpowiedź na globalny trend w stronę zielonych inwestycji. Przykładem takich rozwiązań jest PZU, które oferuje ubezpieczenia dedykowane elektrowniom wiatrowym – PZU Energia Wiatru oraz instalacjom fotowoltaicznym – PZU Energia Słońca.

„Uważam, że grupy ubezpieczeniowe takie jak PZU powinny odgrywać istotną rolę w tym procesie. Jesteśmy w stanie wspierać zielone przedsięwzięcia zarówno po stronie ubezpieczeniowej jak i inwestycyjnej. W ramach TFI PZU w zeszłym roku dostarczyliśmy finansowania dłużnego dla dwóch farm wiatrowych, w tym największego tego typu projektu w Polsce realizowanego w Potęgowie. Pracujemy nad kolejnymi podobnymi transakcjami, co jest spójne z naszą strategią na lata 2021-2024, którą przedstawiliśmy w zeszłym roku” - mówi Marcin Żółtek.

Eksperci przewidują, że dalszy rozwój inwestycji OZE spowoduje, że ubezpieczyciele będą oferowali produkty coraz lepiej dopasowane do specyfiki danej instalacji oraz potrzeb konkretnego klienta.

Wyzwania związane z finansowaniem transformacji energetycznej

Polska może liczyć na szeroki strumień pieniędzy z unijnej kasy na transformację energetyczną, jednak eksperci sygnalizują, że wykorzystanie przyznanych funduszy może stanowić dla naszego kraju duże wyzwanie. Eksperci wskazują na przestarzałą strukturę wdrażania funduszy unijnych w sytuacji, gdy pieniądze będą musiały szybko trafić do setek mniejszych podmiotów. Nie wiadomo także, czy pojawi się wystarczająca liczba dobrze przygotowanych projektów. Odrębną kwestią jest wpływ toczącej się wojny w Ukrainie i zawirowań na rynkach energii na sposób i tempo transformacji energetycznej w Polsce.

„Jako jedno z głównych wyzwań dla realizacji ambitnego procesu transformacji energetycznej w Polsce należy z pewnością wskazać możliwości krajowej sieci. Już dzisiaj inwestorzy napotykają na problemy związane z uzyskaniem warunków przyłączeniowych czy potem z samym przyłączeniem do sieci. Moim zdaniem rozwój sieci będzie jednym z kluczowych czynników determinujących tempo dekarbonizacji w Polsce. Innym bardzo ważnym czynnikiem będą regulacje, które mogą istotnie wspierać nowe zielone inwestycje lub hamować ich rozwój. Jako przykład można wskazać tzw. ustawę 10H, która efektywnie spowodowała wstrzymanie nowych inwestycji wiatrowych na lądzie” - ocenia Marcin Żółtek.

Powyższe zagadnienia, a także wiele innych związanych z transformacją energetyczną będą dyskutować eksperci w trakcie 35. Konferencji Energetycznej EuroPOWER & 5.OZE POWER, która odbędzie się w dniach 7-8 kwietnia b.r. w The Westin Warsaw Hotel oraz online.

Źródło: PAP